Nie wiem ilu z Was wie, że od środy popielcowej nie jem słodkiego, ani niezdrowego. Staram się jak mogę, by moją dietę urozmaić w witamy. Ostatnio mnie olśniło, że moje posiłki są tak ubogie w witaminy i owoce, że złapałam się za głowę. Kilka lat temu przez problemy z żołądkiem musiałam zacząć uważać bardzo co jem, nie każdy owoc mi służył, dlatego (o zgrozo) zrezygnowałam ze wszystkich i z czasem oduczyłam się je jadać. Dopiero teraz dotarło do mnie co zrobiłam sobie i swojemu organizmowi (przyczyniło się do tego czyjeś gadanie, że jem niezdrowo). Wiem już jakie owoce działają na moją niekorzyść, a które mogę jeść bez problemu, z warzywami jest podobnie. Co więcej, zamierzam taką dietę utrzymać, nie tylko przez post, lecz już na zawsze. Wiadomo, zawsze zdarzy się jakiś jednorazowy wyskok, ale w końcu jestem kobietą i czasem mam ochotki na różne różności.
Jednak co jest najwspanialsze w tym wszystkim, to to, że nie brakuje mi jakoś bardzo starych nawyków, ani czekolady, zapiekanek, pizz… oczywiście przychodzi ochota na nie, ale wtedy sięgam po jabłko, czy coś co może mi zastąpić zachciankę.
No bo spójrzmy na to… co np. takie jabłuszko daje mojemu organizmowi: Witaminę C, B1, B2, B3, B5, B6, B9, B12, A i Retinol, E i tokoferol, D, K, Karoten, likopen, są źródłem węglowodanów w tym błonnika. Połowa z tych nazw mi nic nie mówi, ale no ludzie, czy to mało?
A co taka pizza posiada w sobie? Yyy no ja nie wiem… Nic? Nie no dobra, wiadomo jak zrobimy sami i dobierzemy wartościowe składniki to tak, ma coś w sobie. Ale mało osób ma ochotę, by po ciężkim dniu jeszcze bawić w takie rzeczy, dlatego przeważnie wchodzi się do sklepu i kupuje coś za kilka złoty, co więcej szkodzi niż pomaga.

Ja biorę się ostro za siebie i swoje posiłki, a Wy? Dotrzymacie mi towarzystwa i razem będziemy walczyć z naszymi niezdrowymi nawykami?
Pamiętajcie, owoce i warzywa to nasi najlepsi przyjaciele i nie zapominajmy o nich nigdy, przenigdy.
Całusy
Wasza Dominika