Te dwa światy nigdy nie miały się spotkać, ale kiedy do tego doszło, nie mogły się od siebie oderwać.
Jestem absolutną Afteromaniaczką, od kiedy dorwałam pierwszy tom, nie mogę zapomnieć o bohaterach, o ich losach, a już na pewno nie zapomnę nigdy o Annie Todd, która jest sprawczynią całej tej Afterowej inwazji. Naturalnym faktem jest, że śledzę ją na każdym możliwym portalu społecznościowym, by być na bieżąco z jej kolejnymi książkami. Kiedy dowiedziałam się, że będzie taka książka jak „Before” wiedziałam, że będzie moja – nie ważne czy po angielsku czy po polsku; po prostu ją chciałam. W momencie kiedy się dowiedziałam, że Wydawnictwo Znak postanowiło wydać w polskiej wersji językowej, byłam prze szczęśliwa – musiałam tylko poczekać na jej premierę. A mając swój egzemplarz, zostało mi tylko przeczytać.
Czy nadal jestem Afteromaniaczką, czy może się zawiodłam?
Hardin jest skomplikowanym młodym mężczyzną. Przeszedł w swoim życiu tak wiele, że stracił nadzieję na lepsze jutro, raczej pogrąża się w swojej złości. Odsuwa wszystkie pozytywne emocje i skupia się na tych złych. Mama wysłała go z Londynu do Ameryki do ojca, gdzie miał znaleźć lepsze towarzystwo, ogarnąć się i pomyśleć nad przyszłością. Jednak nic się nie zmieniło – Hardin nadal imprezuje, zalicza wszystkie chętne panienki i nie przejmuje się niczym… do czasu aż na horyzoncie pojawia się ona – Tessa. Ta dziewczyna wywołuje w nim zupełnie nowe uczucia, jest inna niż wszyscy, ciągnie go do niej mimo że nie powinni, zaczynają czuć do siebie więcej niż przyjaźń. Pochodzą z różnych społeczeństw – ona jest ułożona, ma plany na przyszłość, nie lubi imprez, ani alkoholu – on uwielbia dogryzać, jest agresywny i często ciężko mu zapanować nad sobą samym. Co wyniknie z takiej wybuchowej mieszanki?
„Chłopiec wciąż był najbardziej niewinny z nich wszystkich, ale stracił sumienie, które niegdyś sprawiało, że marzył o zostaniu strażakiem albo nauczycielem. Model relacji z kobietami, jaki sobie wypracował, nie był typowy. Pragnął ich dotyku, ale unikał jakiegokolwiek kontaktu emocjonalnego.”
Ach Hardin… Ach Tessa…. trudno mi wyrazić opinie o tej książce, bo z jednej strony przecież to oni, Hessa, ukochana para wielu czytelników. Poruszyli serca wielu osób na całym świecie, nigdy bardziej nie przeżywałam miłości bohaterów niż w After. Ale z drugiej strony, jestem zawiedziona – tak, dobrze słyszycie… Niby to ci sami bohaterowie, jednak zabrakło mi tutaj czegoś. Wszystko dzieje się tak szybko, tak gwałtownie, nagle, akcja skacze z jednego wydarzenia na drugie. Może właśnie to jest błąd w Before, bo musimy przeżyć na nowo tę opowieść, od strony Hardina, który jest trudny w obyciu, może taki miał być zamiar… a może po prostu Anna napisała to na szybko i nie zdążyła do końca przemyśleć wszystkich wydarzeń.
Ogromnym plusem są pierwsze dwa-trzy rozdziały, gdzie poznajemy małego Hardina, Natalie i Molly, jest to bardzo ciekawy dodatek. Miło jest poznać te dwie dziewczyny, ich tok myślenia, ich historie, które wiele wniosły do związku Tessy i Hardina. Dodatkowo bardzo podobały mi się „myśli” jakie znajdziemy na początku każdego rozdziału, są one odniesieniem do tego co Hardin czuł, czuje, ale jednocześnie bardzo poruszają swoją szczerością. Jednak największym plusem jest całość o Hardinie. Chyba prawie każda dziewczyna, która czytała After, chciałabym się dowiedzieć co się działo w głowie Hardina zanim poznał Tessę i po tym jak ją poznał. Zobaczyć to jak on sam siebie widzi w oczach innych, jak stara się zmienić, a także jak ciężko mu żyć z własnymi słabościami.
„Teraz często łapie się na tym, że siedzi sam i na nowo przeżywa dni, kiedy płonęła. Kiedy jej głos i uczynki były wypełnione tak wielką namiętnością, że powietrze między nimi ciemniało od dymu.”
Hardin przeszedł bardzo długą drogę od momentu, gdy go poznajemy do momentu, gdy skończyła się seria After (kto nie czytał, zostanie pochłonięty przez najgorsze czeluście piekła). Before zapewnia nam nowe emocje, wielkie emocje, ale także wzruszenie – ta książka wymaga od czytelnika wiele cierpliwości, zrozumienia, ale także pokazuje nam piękną choć trudną historię cudownej miłości. Powieść jest naprawdę wyjątkowa i niepowtarzalna, mimo paru niedociągnięć jakimi jest bardzo szybka akcja i jak sądzę pisanie na szybko, bo termin gonił, to uważam, że warto zapoznać się z „wersją” Hardina.
To czy polecam czy nie, nie jest żadnym pytaniem, bo jako Afteromaniaczka muszę i chcę wam gorąco polecić tę powieść. Mimo że lekko się zawiodłam i czuję niedosyt, to nadal jest bliska memu sercu. Zawsze będę kochać Hessę i będę ją polecać każdemu, dzięki niej możemy się wiele nauczyć, ale także rozbawić, zapłakać i docenić to co mamy. W każdym razie ja tak uważam.
Moja ocena to 9/10, pozostałe tomy miały zawsze u mnie dychę, ale by być fair względem siebie, musiałam dać jedno mniej.
Pozdrawiam,
Wasza Dominika
Wydawnictwo: Znak (OMGBOOKS)
Autor: Anna Todd
Oryginalny tytuł: Before
Stron: 448
Data premiery: 30 marca 2016r.
Za książkę dziękuję